otępiała i zmęczona
przyduszona ostatecznie codziennością
powoli umieram
powtarzając: "to nie boli"
nie mam sił walczyć o przetrwanie
w tej podłości dżunglii, przepełnionej
lianami kłamstw i miłymi uśmiechami
w stylu jokera
poddaję się, tak po prostu
zwyciężyliście Wy, o Wielcy, ba, Najwięksi bez zasad, moralności i honoru
jak widać można żyć
możecie ze mnie szydzić, drwić
wszystko mi jedno
oby tylko nadszedł ten dzień
w którym moje oczy nie zobaczą już tego
a dusza ulotni się do raju nieznanego