czterdziestu męczenników mamy
rozmrożonych na setki,tysiące
co walczą dla prawdy o prawa swoje
gdzie rozbójnicy tożsamość kradną
dla pieniędzy robiąc ich niepoczytlnych
poza wyroczniami na przyczyny i skutki
wszyscy męczennicy po głowie dostają
twardym kamieniem wielkim jak głaz
gdzie nie pójdą, pod górę mają, pod wiatr
od wandalek i walentynowania rajfurek
klasy śmietnikowej, chcących piedestału
dzisiaj panowie pełni naturalności
głowy do góry unieście, na nudne życie
uśmiechu do życia wlejcie, ponadwszystko
radość istnienia i w sobie miłość rozpalcie
dobrym gestem, szaleństwem bez szaleju...
(100lat panowie, życia się nie bójcie
płycizną nie jesteście, elegią miłości
na piękno stworzenia, pożądanie przytulenia
dzisiaj smaku ust wielu kobiet kosztujecie
dzisiaj zbudźcie w sobie śpiącego rycerza
na uśmiech, aura temu sprzyja, 10 marzec)