dopóki wieje wiatr
dopóki łzy ma człowiek
wart jeszcze coś ten świat
wpatrzony w figlarne fale
plączę myśli z grzywami piany
rozpływają się po wodzie
jak żagle w bezkresnej dali
siedzimy owiani bryzą
wsłuchani w barda śpiew
piosenka leci w przestworza
na skrzydłach białych mew
na cóż nam złoto klejnoty
zamki stawiane na piasku
wystarczy bryza czerwcowa
i zapach morza o brzasku
Andrzej Iwanowicz, Pogorzelica 30.06.2023r.