Gdyż zło niepozornie jak mgła
Wkradło się w naszą rozmowę
I zobaczyłam się jako stworzenie przez swe zło nowe
Bo świadoma niepozornych zapisów
I lesbijskich kryzysów
Szczerze powiem nigdy lezba nie byłam
I zła swojego zazdrośnicy nie kryłam
Więc czemu w głowę zachodzę
I myśli ku tobie modzę
Co ja zrobiłam
Że takie zło wymyśliłam
Że ty to ona
Jak grecka Safona
Mówię zapisom basta
I świadoma mocy słowa
Mówię że ja to krowa