Mroźna szata
To ostatni
Dotyk zimna
Rzucę czapkę
Zrzucę płaszcz
Gdzieś położę
W jakiś kąt
Nikt się dzisiaj
Mnie nie pytał
Czy tak marznąć
Przy sobocie chcę
Na spacerze
Słońce świeci
A w policzki
Szczypał mróz
Kto to słyszał
Kto to widział
Takie żarty
Ze mnie stroić dziś