gabrielaweronikaprzystupa
Dołączył:2019-10-08 11:30:56
Miasto:Lublin
Wiek:41
Średnia ocen: 0
Głosów: 0
Komentarzy: 0
Urodziłam się 1 czerwca 1983 roku w Lubartowie. Tata Hieronim przywiózł mnie do domu i mamę Zosię jako piąte dziecko taka ze mnie Boża podszewka. Moja siostra Monika sprzątała dwa tygodnie na mój przyjazd i mamy. Kamila kręciła się a moi bracia Jurek i Mariusz zastanawiali się jak mi dać na imię. Ostatecznie siostra mojego chrzestnego Ojca Andrzeja Wiesia Ligęza jest ona pielęgniarką przekonała wszystkich do imienia Gabriela. Mówiła, że to imię noszą tylko dziewczyny z klasą jest ono stare jak świat. Moi dziadkowie ze strony mamy nazywają się Domańscy. Mój dziadek Stanisław Domański, do którego zawsze chciałam być podobna wybudował za swojego życia pięć stodół hodował krowy, świnki, wszelaki drób i obsiewał pole. Był mega bogaty, zawsze piastował funkcje sołtysa. Wszyscy biedacy schodzili się do niego, na którego jedzonko babcia nikomu nie żałowała. W czasie wojny był ułanem i bronił Polski. Później 10 lat ukrywał się lesie. Moja mama była ulubienica mojego dziadka. Moi wojowie to Piotr Domański żonaty z Jadwigą i Eugeniusz, który zmarł podobnie jak Stanisław i ciocie to Maria, która wyszła za mąż za Ryszarda Mioduchowskiego, Alicja, która wyszła za mąż za Zygmunta Wrutniaka i Teresa, która zmarła na raka krwi była żoną Marka Dziedzica. Była tez jeszcze jedna ciocia Marysia która zmarła jako małe dziecko. Babcia bardzo rozpaczała po jej śmierci dlatego dziadek postarał się o drugie dziecko które tak właśnie nazwał. Teresa chorowała na psychiatrie a brała różne leki przez to popsuła sobie krew. Bała się, gdyż jej teściowa Julia miała elektrowstrząsy i bardzo cierpiała w psychiatry ku. A więc moja mama spotkała mojego tatę i się zakochała. Autentycznie moi rodzice się kochali tego jestem pewna.
Jeśli chodzi o stronę mojego taty, to miał dwie siostry Stasie i Sabinkę oraz brata Tadeusza. Mój dziadek żył na przełomie dwóch wojen. Zgłosił się na, aby bronić Polski ale jego oddział rozwiązano i wojsko wypuszczono wolno. Dziadek wrócił i zaczął się modlić. W czasie wojny słuchał mszy z radia Watykańskiego. I modlił się bardzo dużo. Poprzedni moi dziadkowie również zapisali się pięknie. Jeden z moich dziadków gdy mu się przyznał jeden pedzio że myśli o mężczyznach zaczął jeść brukiew, aby go wyleczyć i się udało. Całe życie tak pościł. Inni dziadkowie bardzo wierzyli w Jezusa Chrystusa i gdy przetłumaczyli sobie je na polski to całe życie stali pod płotem jak pod krzyżem Jezusa Chrystusa. Aby mu pomóc. I na tym koniec mojej opowieści a sednem jest to, że bardzo się cała rodzina kocha i lubi.
Nikt nie dodał pozytywnej oceny do tego utworu.
Nikt nie dodał negatywnej oceny do tego utworu.