Nie miał co prawda ministerialnych tek
Lecz dziedzictwo wielkie było wziął więc syna swojego Ezawa
Ale oni byli z Jakubem zbratani i braku rozsądku takich jak zemsta krwawa
Wysłał swojego syna Ezawa na polowanie i kazał sobie przygotować potrawę
Ulubioną strawę
Rebeka podsłuchała rozmowę ich obu to znaczy Ezawa i Izaaka
Takiego Warszawskiego maka
Izaak posłał Ezawa na pole aby coś dla niego upolował
I ulubioną potrawę przygotował
Zanim umrze chciał pobłogosławić starszemu synowi
Dobra krukowi
Tymczasem Rebeka bardziej kochała Jakuba i wszystko powiedziała mu aby przyniósł dwa koźlątka i szybko
Wzięła wiec je i przygotowała ulubiona strawę
I nie były to walki krwawe
Gdyż Jakub miął gładką skórę a Ezaw był owłosiony
I nie był w ogóle ogolony
Jakub się przestraszył gniewu ojca
Z powodu jego dobrego kojca
W dzieciństwie i młodości ojciec niczego mu nie odmawiał
Posłuchał jednak Rebeki
Dobra teki
Włożył na siebie skurzany serdak a Izaak był już niewidomy z powodu jego starości
Chociaż miał synów w kwiecie młodości
Jakub poszedł więc wzią dwa koźlaki
Takie niewinne nie bożątka
Kluczowa była skóra którą okrył się Jakub
Szyję i ręce
I szedł jak po kłamstwa męce
Następnie Jakub przedstawił się Izaakowi jako starszy syn Ezaw
Zdziwił się ogromnie gdyż dopiero co wysłał go na polowanie
Takie Boskie mocowanie
Jakub okłamał go ze Bóg był z nim
Następnie Izaak poprosił go aby ten przyniósł strawę i wino
Aby ten mógł go pobłogosławić
Potem Izaak powiedział… ‘ zapach mojego syna, jak zapach pola ,
Które Pan pobłogosławił
Niech Bóg ci da rosę z nieba i żyzną ziemie
Obfitość zboża i moszczu
Niech narody ci służą i ludy nisko się kłaniają.
Bodź Panem swoich braci i niech synowie twojej matki
Oddają ci pokłon.
Przeklęty, kto cię przeklina, a błogosławiony
Kto cię błogosławi…’
Tym czasem Ezaw wrócił po polowaniu do domu
Poszedł wiec do Ojca i zaniósł mu przygotowana strawę
Ulubioną potrawę
Ezaw się popłakał gdyż Jakub najpierw ukradł mu pierwszeństwo a teraz błogosławieństwo.
I na myśl mu przychodziły słowa ułożone w przekleństwo
Ezaw płakał i prosił ojca o jakieś drugie błogosławieństwo
Nie przekleństwo
Izaak mu odpowiedział
…’Twój kraj będzie z dala od żyznej ziemi
I nie będziesz miał rosy z góry .
Będziesz żył z miecza i będziesz służył swojemu bratu …’
Od tej pory Ezaw traktował Jakuba jak wroga
I zupełnie nie Boga
Rebeka która usłyszała o tym co się miało stać
Szybko doniosła o tym swojemu ukochanemu Jakubowi
Zła molowi
I rzekła mu że Ezaw planuje zabić Jakuba
Prosiła aby ten posłuchał jej rady i pojechał
Do brata Labana do Charanu i zostanie tam aż Ezaw mu przebaczy
Chociaż teraz wyje z rozpaczy