I płakałam
Wiec haftowałam
Wiec wyszłam na spacer po Lublinie
A może w architektonicznym Krymie
I spotkałam kratę
Strasznego żebraka
Az mnie poraziło z powodów jak mniemam grzechów alkowy.
Bo uczynił mi gest
I każdy wie, że jako sędzina drugą wojnę rozsadziłam.
I on jak każdy król ma zabawkę na dziecko w duszy
Wszystkich czytających proszę o wyrok sprawiedliwy.
Żebracy i pijacy z którymi kiedyś piłam i żebrałam sprawili, ze z bólu nad nimi wyłam
Bo oni chcą pić I żebrać
I świętego Aleksego wykładać
Na pijackiej ławeczce
sądowej teczce
Więc proszę dajcie mi już święty spokój
Bo jestem zła i to komputerku za darmo wydrukuj
Aby od waszych dywagacji pokrętnych myśli
Stałam się odrobinę lepsza
I oczywiście mądrzejsze
Proszę więc wiersz drogi
Aby pokazał mu gdzie są drogi i ucieczki nogi.
I każdą dziewczynę wyratował.
I dobre imię cnót wykurował.
W przeszłych latach
i z tąd się brało zapatrzenie
i przez skojarzenia dzieci krzywdzenie
Dziś tego ja zaznałam i z bólu płakałam