Narrator:
Na dalekiej, bezludnej wyspie mieszkał Krokodyl.
Samotny i wygnany z miasteczka,
tęsknił za przyjaźnią i towarzystwem.
Pewnego dnia postanowił wyruszyć
w podróż do miasta,
licząc na zmianę swojego losu.
Krokodyl: (śpiewa)
Samotność gryzie, serce boli,
Na wyspie pustka, wokół same gołe skały.
Może w mieście znajdę przyjaciół,
Którzy zechcą mnie poznać,
I ze mną się pobawić.
Zebra: (przestraszona)
Panie Krokodylu, odejdź stąd!
Moje dzieci się ciebie boją!
Kangur: (ucieka)
Uciekajmy! Krokodyl! Ratunku!
Krokodyl: (smutny)
Czy ja naprawdę jestem taki zły?
Scena II:
Narrator:
Krokodyl dotarł do miasta,
gdzie spotkał się z wrogością
ze strony Burmistrza Hipopotama.
Hipopotam: (wściekły)
Po co tu przyszedłeś?!
Mieszkańcy cię nie chcą!
Wracaj na swoją wyspę!
Krokodyl: (przestraszony)
Przecież nic złego nie zrobiłem...
Narrator:
W tłumie mieszkańców
Krokodyl dostrzegł rannego Jelenia.
Nie wahając się, ruszył mu na pomoc.
Jeleń: (z wdzięcznością)
Dziękuję Ci, Krokodylu! Uratowałeś mi życie!
Narrator:
Mieszkańcy miasta,
obserwując szlachetny czyn Krokodyla,
poczuli wstyd
za swoje wcześniejsze zachowanie.
Zebra: (z żalem)
Przepraszam za mój strach.
Byłam dla ciebie zbyt ostra.
Kangur: (z pokorą)
Strasznie mi głupio,
że uciekałem.
Może wpadniesz kiedyś na herbatkę?
Hipopotam: (z uznaniem)
Myliłem się co do ciebie.
Jesteś dobrym Krokodylem.
Scena III:
Narrator:
Krokodyl w końcu znalazł przyjaciół i miejsce,
które mógł nazwać domem.
Odtąd był znany w całym mieście
ze swojej dobroci i gotowości do niesienia pomocy.
Morał:
Nie oceniajmy książki po okładce,
Bo w sercu Krokodyla kryje się dobroć i troska.
Prawdziwa przyjaźń nie zna granic,
A szlachetność zawsze znajdzie swoje miejsce.
Autor bajki
Damian Moszek.