„No kup dwusetkową, bo zaraz mnie zamęczy.
Ja pić nie będę to tylko dla niego…
no pojedź i nie rób problemu wielkiego”.
Niby nie dla niej , lecz zew chlania wzywa.
To Tylko kieliszek, bo chora była.
Tadek wkurzony, wziął flaszkę - pije .
„Zostaw coś dla mnie! Jeszcze coś wypije !
***
Ty skurw*synie !!! Wszystko żeś wychloł?”
„ Mówiłaś, wszystkim, że pić nie zamierzosz!”
Tadek pod nosem się lekko uśmiechnął,
W spragnionej Mariolce nareszcie coś pękło.
Mózg się wyłączył, ta chwila nadeszła,
Kierunek kuchnia; tam w rękę patelnia .
„ Ty Kur*o wychlałeś mi wódkę całą „
Jebnęła go w głowę patelnią starą…