mróz widać za oknem
wyraźnie
chcesz się zachłysnąć nim z rana
poczuć w płucach w sobie
w swej jaźni
w myślach zrobić porządek
jasność i wyrazistość...
wychodzisz
kroki, oddechy liczysz
słyszysz je, odczuwasz
i błądzisz
myśli meandrami, aż
wreszcie ich drogę
prostujesz
krok za krokiem miarowo
po śniegu skrzypiącym
wracasz.
















