bawili się i grali w coś
co rani serce rani duszę
i jest jak nieproszony gość
tak proszę Pana się nie godzi
i mówię to ja Panu wprost
choć z wielkim trudem to przychodzi
mam tego chamstwa Pana DOSĆ
a czy nie lepiej proszę Pana
byłoby nasze różnice zdań
artykułować asertywnie
i nie zadawać kłutych ran
a czy się proszę Pana Pan
nie zastanawia kłując serce
że któreś z Pana wstrętnych słów
rozpłacze serce i... z żalu pęknie?
















