Dzień miesza się z nocą
Nie wiem czy jestem tylko myślącym robalem
Czy to prawdziwe życie
Czy tylko fantazja
Uciekam w moje fantazje na temat ciebie
W gazetach napisano że zastrzeliłeś człowieka
Podszedłeś do niego i strzeliłeś mu prosto w twarz
A i tak jesteś dla mnie wszystkim
Dobry Boże ratuj mnie
Dobry Boże ratuj mnie
To ona jest temu winna
Twoja matka ona pochodzi z slumsów
Tak samo jak ty
Uciekam w moje fantazje na temat ciebie
A w gazetach napisani ze zastrzeliłeś człowieka
Podszedłeś do niego i strzeliłeś mu prosto w twarz
Ona cię nigdy nie kochała
A za to lubiła pieniądze
Dobry Boże ratuj mnie
Dobry Boże ratuj mnie
Musisz odejść
Nadszedł już twój czas
Czas na pokute i resocjalizacje
Dobry Boże ratuj mnie
Dobry Boże ratuj mnie
Żegnaj ukochany
Jutro jest twoja egzekucja
Nadszedł już twój czas
Czas na pokute i resocjalizacje
Dobry Boże ratuj mnie
Dobry Boże ratuj mnie
Jesteś tylko nędznym chłopcem
Ze slamsów
Ale ja i tak cię kocham
Za twoje obrazy
Twoje malarstwo poraża słodką nienawiścią
Żegnaj ukochany
Jutro jest twoja egzekucja
Nadszedł już twój czas
Czas na pokutę i resocjalizacje
Nic dla mnie się nie liczy
Tylko żeby cofnąć czas i zabrać cię ze slamsów
Od tego potwora twojej matki
Na pewno mi się uda
Dla twojej słodkiej nienawiści
















