próbuje uciec myślami daleko stąd.<br />
Od tego co za jego plecami.<br />
Od łuny bijącej spośród drzew.<br />
<br />
To płonie, płonie las,<br />
płona w nim wszystkie drzewa.<br />
To płonie, płonie las.<br />
Płonie serce i dusza wraz z nim.<br />
<br />
Wilk ucieka. Ogonem trakt dymu znaczy.<br />
Staje. Myśli. Wraca do pożogi.<br />
Tam gdzie serce jego wciąż bije,<br />
pośród zapachu porannej rosy.<br />
<br />
To płonie, płonie las,<br />
płona w nim wszystkie drzewa.<br />
To płonie, płonie las.<br />
Płonie serce i dusza wraz z nim.<br />
<br />
Jego agonii skowyt, pośród nocy słychać,<br />
lecz smutku w nim nie doświadczy.<br />
Ciało umiera. Dusza radośnie pozostaje.<br />
Pośród duszy lasu spalonego. Jego domu.<br />
<br />
To spłonął, spłonął las.<br />
Spłonęły w nim wszystkie drzewa.<br />
To spłonął, spłonął las.<br />
Spłonęło serce i dusza wraz z nim.