tropicielem ostatecznej prawdy,
lecz unosić się z białymi chmurami
poza granice dni,
może na inne światy,
gdzie miłość i pragnienia nie przynoszą bólu. . .
sklecić dom z dzikich kwiatów,
wyrzeźbić ogień z krzemienia,
tak że gdy wrócisz z lasów i szczytów górskich,
samotny wędrowcze,
znajdziesz ciepło i spokój,
otwórz okno swojej duszy,
wpuszczając gwiazdy
i promienie słoneczne,
uwierz, że możesz zaznać szczęścia. . .
(bo w umyśle zawsze tkwi szczęście)
a potem wzlecieć z białymi obłokami
poza granice dni,
gdzie będziemy tylko ty i ja.
















