Oświetla las życiem tchnący.
Gąszcz tajny, jak i niebo,
A tam jutrzenka wzbija się nad wierzbą.
Podążają za głuchością natury.
Zapalcie lampy! Zapalcie świece!
Odstraszyć wszelkie zmory i wilczury!
Chmury pulsują na niebie, bijące serce.
Gwiazdy żywe, jakby namalowane na płótnie,
Kręcą się na nim, wiercą, czasem któraś huknie.
Księżyca mienie zdobią,
I przed ciemnością Ziemię chronią.
Wzgórza zielone, ale w ciemności żadne.
Na nich drzewa z kapeluszami wijących się chmur,
Nocą, mroczną niewiadomą, a dniem jasne.
Mimo piękna skrytego, w mroku tajemny pozostaje każdy twór.
















