bębny fal wystukujących
rytm marszu
bałwanom piany
nad samą przepaścią pociski
dźwięku celowane prosto
do uszu i o twarz
rozpryskujace się
odłamki mazi
Wojska przypuściły szturm
abordaż czas zacząć
przybliżając się i jednocząc z istotą
bestii tkwiącej w głębinach
jaźni.
przepaść znika
pomiędzy mną
a pustką otchłani