Znowu niedźwiedź nie godzi się z klęską.<br />
W imię Rosji tysiące żołnierzy<br />
W brudnej wojnie wykazać chcą męstwo.<br />
<br />
Po raz setny nierówny bój toczą<br />
Wilki wiarą wspierane w Allacha.<br />
Mimo tego, że krwią mocno broczą,<br />
Nadal niedźwiedź przed nimi ma stracha.<br />
<br />
Nikt nie przyjdzie Iczkerii z pomocą.<br />
Ogłuchł świat na krzyk konających.<br />
Brak już sumień i dusz z gruntu czystych.<br />
Brak umysłów i serc brak gorących.<br />
<br />
Znów Czeczenia bez prawa do życia.<br />
Już Rosjanie zamiarów nie kryją.<br />
Jeśli woli narodu nie złamią,<br />
Naród zniszczą zaś ludzi zabiją.<br />
<br />
Znów się Dawid na nogi podrywa,<br />
By z Goliatem stanąć do boju.<br />
Naród, który już tyle wycierpiał,<br />
I tym razem nie zazna spokoju.<br />
<br />
Już bombowce kołują do startu,<br />
By znów zacząć Czeczenów rzeź dziką.<br />
Tam, gdzie trupy nieletnich i kobiet,<br />
Epitafium zwieńczone muzyką...