welonami rannej,białej mgły owiana,<br />
roziskrzona promieniami wschodzącego słońca,<br />
bystrą fala,w ciągłej gonitwie pędząca.<br />
<br />
Rzeko moja,meandrami płyniesz<br />
pomiędzy pagórkami,w szerokiej dolinie,<br />
później się wydostajesz na wolne przestworza<br />
i wolniej,lecz rozlewniej,podążasz do morza.<br />
<br />
Rzeko moja,rozgadana wodo,<br />
ileż mi naszeptałaś kiedy byłem młody,<br />
na twoim brzegu siadywać lubiłem<br />
starając się zrozumieć twą mowę zawiłą.<br />
<br />
Wodo moja,urokliwa rzeko,<br />
czy jeszcze na mnie,zbłąkanego,czekasz?<br />
czekaj,ja wrócę do ciebie przez morza,<br />
aby,przed końcem,w tobie się zanurzyć.<br />
<br />
Przepłynę ciebie z wioślarzem Charonem,<br />
z mojego brzegu na przeciwną strone,<br />
tylko się nie martw,że już będziesz nie tą,<br />
nie moją Narwią tylko rzeką Letą.