świąteczne choinki,<br />
dym niebieski,<br />
z kominów się snuje,<br />
pachnie lasem i miodem,<br />
suszonymi grzybami,<br />
Matka,w kuchni,<br />
wieczerzę szykuje.<br />
<br />
Zmierzch zimowy osiada<br />
na dachach i płotach,<br />
już otulił<br />
i krzewy i drzewa,<br />
wiatr się zbudził wieczorny<br />
i leciutkim powiewem,<br />
na gałęziach jabłoni<br />
pastorałkę wygrywa.<br />
<br />
Poprzez wiejskie opłotki<br />
idzie Boża Dziecina,<br />
patrzy w okna<br />
z radosnym uśmiechem,<br />
a od chat rozświetlonych<br />
głos kolędy dobiega,<br />
"Bóg się rodzi..."<br />
rozlega się echem.<br />
<br />
Zairzał Jezus do chaty,<br />
przez oszronioną szybę<br />
gdzie przy stole<br />
wolne miejsce dla gościa,<br />
może właśnie to miejsce<br />
dla Niego przeznaczono,<br />
wszedł do chaty<br />
i z ludźmi pozostał.