z nostalgią otulał<br />
przeterminowaną powierzchnie nadziei,<br />
nieprzespane noce<br />
wrosły w szczeliny<br />
rozgrzanych okien,<br />
- a ty z progu patrzyłeś<br />
na stróżki samotnych wieczorów,<br />
które ironicznie skrapiały zasuszoną bliskość<br />
<br />
błagałam byś nie wchodził!<br />
<br />
to takie nieludzkie,<br />
- patrzeć jak ostatnie prochy godności,<br />
wegetują na wycieraczce<br />
zbrukanych uczuć<br />
<br />
stałeś spragniony,<br />
a kiedy podałam ci szklankę<br />
łapczywie opróżniłeś krew<br />
-jak wodę<br />
<br />
pamiętasz?<br />
byłam w tobie jeszcze przez chwilę...