oplatały jej wspomnienia<br />
niczym elektryzujący<br />
bluszcz,<br />
który wił się<br />
w zagubionym rytmie<br />
przyspieszonych oddechów<br />
<br />
kolejna biała noc<br />
zaspakajała się w bezszeleście<br />
namiastką cierniowej<br />
magii,<br />
która kwitła<br />
raniącą pasją<br />
na rozdrożu minionego lata<br />
<br />
W ekstazie osamotnienia<br />
zamykała powieki<br />
...<br />
zbrukane iluzją<br />
naiwnie<br />
smakowały<br />
nagich aktów<br />
przeszłości