<br />
nie pamiętam ciebie od miesięcy<br />
tylko ten obłok stoi uparcie nad miastem<br />
a całe niebo pełne jest pudru i krwi<br />
<br />
widziałem na obłoku twoje jasne włosy<br />
równo świecące w miastach po zachodzie<br />
gdzie wśród gęstych uliczek mijałem się z sobą<br />
<br />
przychodzisz do mnie lekko opalona<br />
w cienkiej sukience o milczącej nitce<br />
twoje usta tak bardzo pełne<br />
nie chcą mnie lecz są piękne<br />
<br />
więc tu nie przychodź śliczna<br />
na puszce moich prochów urządź teatr dla dzieci<br />