ręce i sznurki z pamiętnika<br />
w którym wersety Genesis<br />
w głowie odchylonej do księżyca<br />
On i tak dla wszystkich<br />
<br />
a tu jest egoistycznie<br />
bo miłość w kolorze ecru<br />
i przez firankę wpadają ptaki<br />
ranne z mokrych cierni<br />
a Bóg nie przyszedł<br />
<br />
całą noc marzę na klęczniku<br />
tu Ogród Oliwny gdzie kobieco<br />
splatam rozwiązłe myśli i gorycz<br />
ze szczelin ciała bez czasu<br />
moje Getsemani