abstrakcją zużytego pędzla<br />
pod dachem naszych wspomnień<br />
zrzucam płaszcz ostatniej randki<br />
<br />
nie wiem czy zdążę uchwycić<br />
zanim farby wyschną<br />
kolory umykającego dnia<br />
<br />
wokół niespełnionych obietnic<br />
obojętnością stworzone<br />
przechodzą zimne pocałunki<br />
<br />
niedokończony obraz okrywa zmrok<br />
i wszystko zmienia się<br />
w biało-czarne barwy<br />