Podkręć radio
Niech zwycięży tę przeklętą ciszę
Co nad nami zawisła
Może jakaś piosenka
Złączy nas jak dawniej
Przypomni dobre czasy
Kiedy zapach nasz delikatną wonią
Jak sznurem nasze ciała wiązał
Lecz może inna melodia
Podburzy nas jeszcze bardziej
I zabrzmi złowieszczy gong nowej rundy
I rzucimy się na siebie jak zgłodniałe kundle
Niegodne skisłych resztek
Lub może melodia ta
Co moje uszy ogarnie
Doda mi odwagi i wstać każe
I otrzeć tą brudną wściekłość z mojej jasnej twarzy
I powiem ci idź
Boś niegodzien tej skóry gładkiej
Boś nie zasłużył tych piersi aksamitnych
Boś moje ciało ścisnął jak kęp trawy
I dusisz mnie tak po cichu
Że aż mimowolnie prawie
I nie wiesz
Że w twojej dłoni więdnę