^^Brak poczucia stabilności, brak i poręczy
^^Światło rozumu w mgnieniu gasnie oka
^^Co to ? już koniec ? nie to tylko nokaut
^^
Dogrywki nie będzie &8211; zadecydowała rada
Sędziowie sprawiedliwi- przysięgłych ława
Wszyscy na pożarcie rzucają mnie &8211; zwykłego
Człekoupiora do nikogo jakoś podobnego
Trybuny gwiżdżą, skandują , plują i cisza nagle
Rozeszli się wszyscy , niczym po diable
Na środku sędzia z karteczką wypełnioną nazwiskami
Tych , wyczytuje którzy zginęli w walce z kanibalami
Jeden tylko jakby pomiędzy czytany wierszami
Odwraca się , patrzy i śmieje nad oprawcami
Cynicznie żartuje, hołd oddaje głupocie i niewiedzy
Upada na ziemię słysząc , jak w oddali śmieją się koledzy
Ten mecz &8211; jest przesądzony jakoby z góry
Gdziekolwiek podążasz masz przed sobą mury
A przecież nie przebijesz ni jednego nawet głową
Choć byś Ateńskie miał mądrości , lub był sową
Bez kochania piłka traci pole widzenia
Zamiast autu &8211; są tylko wyrzuty sumienia
I każdy wynik, remis , każda przegrana
Zaczyna się pamiętaj codziennie od rana