Za drzwiami znowu chłód
Po balkonach chodzi znużony deszcz
W moich pokojach mieszka cisza
W mej kuchni jada się z obrazami
I im rzuca się wyzwania
W moim łóżku śpią
Ze mną sny
Sny o deszczu i ciszy.
Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?
Usunąć użytkownika z listy znajomych?
Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?
Czy chcesz usunąć ten utwór?
Zarejestruj się aby włączyć się do rozmowy.
informacje o użytkowniku
kilka słów o mnie
Kilka dni temu wyszedłem na spacer. Pada deszcz. Burza. Grzmi i błyska. Wychodzę z domu. Jak w przypadku tego typu spacerów rozmyślam sobie o niebieskich migdałach. Deszcz pada coraz słabiej. Mówię więc do niego : Hej Deszczyku! Ziom! Mógłbym Cię prosić żebyś padał troszeczkę mocniej? A na to deszcz zaczyna padać mocniej. Mnie jak zwykle ciągle mało więc ponawiam swą prośbę o on jak nie chluśnie! Leje jak z cebra. Zadowolony z siebie powlokłem się dalej, o dziwo, zatłoczoną ulicą. Dlaczego Ci wszyscy ludzie się tak śpieszą? Pytam deszczu. Niestety. Biedny deszcz mógł mi na to tylko zaświecić kolejna błyskawicą.
statystyki utworu
Średnia ocen: 0
Głosów: 0
Komentarzy: 0
Aby dodać komentarz musisz się zalogować.
Brak komentarzy.