Mordką liże sobie łapy,
Ogon w górę pręży prosto,
A pazurkiem drapie ostro.
Grzbiet wygina, pręży wdzięki
I do pieszczot szuka ręki.
Miauczy cicho mały mruczek,
Do zabawy szuka włóczek.
Nagle wypadł z torby kłębek,
Stuknął kotka w brzuszka pępek.
Kotek skoczył wystraszony
I ucieka jak szalony.
Wtem zatrzymał się kocurek,
Bo z tapczanu zwisał sznurek.
Pyszczkiem złapał, łapką ciągnie,
Tak, że z krzesła spadły spodnie.
Potem miskę trącił kitką
Bawiąc się kłębuszka nitką.
Za bałagan dostał lanie
No i mleko na śniadanie.