maki co skuliły główki przestraszone?
podniszczony peron porośnięty trawą?
budynki opuszczone kurzem oszronione?
Miejsce nawiedzane przez pociągów cienie,
co ciągną po horyzont długą wstęgę maków
Ścigasz je, biegnąc niemal jak szaleniec,
ale nie masz szponów ani skrzydeł ptaków
Choć wiele w głowie myśli i chęci przeróżnych,
i dłonie masz olbrzymie, ale w garści pusto,
powróć do szeregu niedoszłych podróżnych
może twój wagonik podstawią już jutro?