Chcę spokojnie i bez smutku żyć.
Chcę śmiać się i o tym nie wiedzieć.
Jak mogłam tak bezczynnie siedzieć.
I ta przerażająca liczba lat...
Chyba kończy mi się świat.
Drogi, dobrze, że nic nie wiesz.
Korzystaj z życia, z miłości się ciesz.
I krzyczę i wrzeszczę i podnoszę głos.
Usłyszałbyś o mały włos.
Nie chcę być między przecinkiem a słowem.
To wszystko jest najlepszym dowodem.
I płaczę i szlocham i łzy kapią mi.
I przestałam nawet liczyć dni.
Drogi, zapominam Twego imienia.
Mam dość tego niezrozumienia.
I śpię i zasnąć nie mogę,
To wszystko jest mi wrogie.
Kiedy myśli są szybsze od ręki,
to znaczy, że znów to miłosne udręki.
Zgubiłam się i nic nie wiem o Tobie,
Nie wiem o Tobie, nie wiem nic nawet o sobie.
... I po raz ostatni mówię o sobie "ta trzecia".