po niej Pani Świata płynie, <br />
delikatny powiew Jej szatę rozwiewa <br />
cudny jej obraz w pamięci nie zginie. <br />
<br />
Delikatnośc skrzydeł anielskich <br />
ciepłem jej dłoni spalony <br />
pragnienie Jej oczu nieziemskich <br />
zakątek mej duszy jaśnieje wyzwolony. <br />
<br />
Uciec przed Jej ogniem nie mogę <br />
w słodkim zapomnieniu serca trwający <br />
aksamit skóry przepędza trwogę <br />
Jej świata czar wciąż wiążący. <br />
<br />
Gdziekolwiek stąpa tam ciepło rozkwita <br />
zasypiam u Jej stóp spełniony <br />
z palącego umysłu strach umyka <br />
z każdej strony skrzydłami otoczony.