Podartej na strzępy, sępom zostawionej,
Biały orzeł w stalowej klatce za kratami,
Czekając ku wyzwoleniu długimi latami.
Toż czas próby, trwałe zmagania i katusze,
Wędrujące pośród ciemności dobre dusze,
Owe ryki karabinów, wystrzeliwana seria cała
Pośród gęstwin lasu leżą ostygłe, martwe Ciała.
Krew i blizna na naszych masztach powiewają,
Radosne niewiasty jasną biel i czerwień tkają,
Biały orzeł leci do swego gniazda rodzimego,
Do Polski – Państwa niepodległego…