fb

Czy na pewno chcesz usunąć swoje konto?

Usunąć użytkownika z listy znajomych?

Czy usunąć zaznaczone wiadomości z kosza?

Czy chcesz usunąć ten utwór?

informacje o użytkowniku

Lawiik

Dołączył:2010-11-05 16:21:36

Miasto:Lidzbark

Wiek:35

statystyki utworu

Średnia ocen: 1

Głosów: 3

Komentarzy: 6

statistics

inne teksty użytkownika

A A A

1

Każdy sen, ten czarowny i piękny, zbyt długo śniony zamienia się w koszmar. A z takiego budzimy się z krzykiem.utwór dnia

Autor:Lawiikkomentarz Kategoria:Inne Dodano:2010-11-05 10:06:18Czytano:503 razy
Głosów: 3
I.
Świat światem długi, historii zna wiele,
Tych najzwyklejszych, nie wartych pamięci,
Jak i tych wiecznych, dla których tak śmiele,
Warto i trzeba, poemat poświęcić.

II.
Zdarzy się nie raz, że los poetycko,
Pisze swe dzieje, pięknie aż dziw bierze,
Zaś nic wymowniej, jak zebrać to wszystko,
I wraz opisać, w poetyckiej wierze.

III.
Tak i ja robię, pradawnym zwyczajem,
I ku pamięci, śladem bardów dawnych,
Dla potomności, dzieląc wiedzę wzajem,
Piszę historię, losów zwykło - barwnych.

IV.
Żył raz młodzieniec, jakich to już wielu
W świecie istniało, drogi szukających,
Błąkał się w świecie, pałętał bez celu,
I pragnął ścieżek, wśród kwiatów pachnących.

V.
W swej ślepej wierze, wybrał drogę krętą,
I pełną przeszkód, trudnych i wszelakich,
Na barkach brzemię, poniósł swoje piętno,
Miłość i honor, torowały szlaki.

VI.
Lecz mimo siły, mimo wiary wielkiej,
Młodość jak zwykle, z głupotą szła w parze,
Brak doświadczenia, rozsądku i wszelkiej
Wiedzy co z wiekiem, bywa dana w darze.

VII.
I wszedł młodzieniec, do ciemnego lasu,
Goniąc nadobną, piękną nimfę cudną ,
Która urodą, od każdego czasu,
Mamiła chłopców, magią swą ułudną.

VIII.
I poszedł za nią, takim cudem była,
I w całym świecie, choć i tak uroczym,
Nie widział piękna, jakie w sobie kryła,
Więc krok za krokiem, w ślad nimfy tej kroczył.

IX.
Bo ujrzał światło, co blaskiem jaśniało,
Lecz nie raziło, dla oczu tak miłe,
I jak latarnia, prowadzić go miało,
I gdy w nie patrzył, cały urósł w siłę.

X.
I swą wędrówkę, ku miejscu sprowadził,
Gdzie zima wiosną, szary las zielenią,
Każde nieszczęście, szczęściem wnet uradził,
I nagle oczy, żarem się w nim mienią.

XI.
A chwile smutne, radością się stały,
A cała ciemność, blaskiem zajaśniała,
I mrok okrutny, jak dzień jasny cały,
I przykra nuta, wesoło zagrała.

XII.
Nimfa rzuciła, swej magii uroki,
Łamiąc rozsądek, bo płonęło serce,
Ukradła duszę, życiodajne soki,
Życie młodzieńca, dzierżyła w swej ręce.

XIII.
Zaś to co widział, snem było na jawie,
A świat prawdziwy, za mgłą sprytnie skryła,
I legł znużony, na zroszonej trawie,
A wtedy nimfa, czule go pieściła.

XIV.
W tej jednej chwili, zapomniał się wcale,
Świat zawirował, w jej ciepłych objęciach,
Wierzył, że będzie, z nią tak leżał stale,
Że mu pisana, jest już od poczęcia.

XV.
A piękna była - duże, ciemne oczy,
Jedwabna skóra, wiotka jak kwiatuszek,
Ogółem mówiąc - taki cud uroczy,
Że chłopak przepadł, utopił w niej duszę.

XVI.
Tak się zachwycił, bez niej żyć nie może,
Że patrząc na tą, którą umiłował,
Pomylił niebo, z odbicem w jeziorze,
Zmąciła wodę, lęk go opanował.

XVII.
I razem z wiatrem, nimfa odleciała,
Gubiąc go w lesie, gęstym, pełnym mroku,
A kiedy błądził, po cichu się śmiała,
Mylac mu drogi, i myląc rytm kroków.

XVIII.
Z leśnej gęstwiny, coś w dali usłyszał,
Zobaczył ślepia, złowrogo patrzące,
Wnet dobył miecza, stwór tylko zadyszał,
I ujrzał ślepiów, całe trzy tysiące.

XIX.
Miecz syczał dziko, ciął powietrze wściekle,
"Nie zginę teraz", powiedział po cichu,
"Bo tego pragniesz, że ktoś mnie usieknie,
NIe dam się tedy, tu leśnemu lichu.

XX.
Legł w twoich czarach, mój honor i duma,
Żem padł ofiarą, tak niecnej istoty,
Dlatego teraz, bitych wrogów suma,
Będzie honorem, odzyskaniem cnoty."

XXI.
Walczył noc całą, i jedną i drugą,
Aż wróg ostatni, zwalił się pod nogi,
I szedł przed siebie, jak kilka dni długo,
Idąc na ślepo, nie pomylił drogi.

XXII.
Nimfa go wiodła, szlaki mu myliła,
Krzyczała głośno, miłością mamiła,,
Lecz jej nie słuchał, myśląc - moja miła,
Żal Twego piękna, lecz jesteś zła siła.

XXIII.
I wreszcie dotarł, na jasny skraj lasu,
I biegiem dopadł, wnet do wodopoju,
Jak się posilił i przespał szmat czasu,
To ruszył dalej, nie czując już znoju.

XXIV.
Poszedł i jeszcze, żył przez długie lata,
Choć teraz w sercu, niósł smutek ogromny,
Czas leczył rany, on zmierzył szmat świata,
Na czarci urok, będąc już przytomnym.
Grono GG sledzik wykop Facebook
znaczek info

Aby dodać komentarz musisz się zalogować.


JKZ007 c

(10:26:28, 07.11.2010)

Jade już dawno nie mówi prawdy, heh, to znaczy od przedwczoraj. Sporo arytmii, niepotrzebna numeracja itd. Niemniej przeczytałem to dziełko stylizowane na dawną epopeję. Musisz jeszcze nad nim posiedzieć,aż do nirvany dojdziesz ukradkiem, wtedy opiszesz wszystkie ścieżki, będziesz portalu przepięknym kwiatem. Pozdrawiam ja lubię plusy , a nie minusy. Zostawiam tylko komentarz, którego wcale nie musisz brać pod uwagę, bo i po co.

JKZ007 c

(10:28:26, 07.11.2010)

A Lidzbark fajny jest./+/ ale nie za tekst.

Lawiik a

(20:30:14, 07.11.2010)

JKZ007

Jestem świadom braków tego wiersza, ale nie zamierzam go poprawiać z dwóch prostych powodów, powiązanych ze sobą w sumie więc za jeden powód możnaby je uznać.
Mianowicie chodzi o to, że ja siebie za poetę nie uważam i nie próbuję za takiego uchodzić. Druga sprawa jest taka, że ten wiersz ma dla mnie wielką wartość sentymentalną, zamyka pewien bardzo ważny okres w moim życiu, napisany został już 2 lata temu i chcę by został właśnie taki, bo właśnie takim wierszem pewien etap zakończyłem;p

Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Bez tych plików serwis nie będzie działał poprawnie. W każdej chwili, w programie służącym do obsługi internetu, można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszego serwisu bez zmiany ustawień oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji w Polityce prywatności.

Zapoznałem się z informacją