Chyba chciał ludzi zmusić do myślenia,
Brakiem kolorów krążył wkoło głowy,
Mówiąc: pamiętaj stary, że wszystko się zmienia.
A ja nie wiedziałem, co się kurwa dzieje,
Po co dzień zwykły, ma mieć jakieś plany,
Wnet zobaczyłem jak ze mnie się śmieje,
Z ironią szydząc: człowieku kochany;
Naprawdę zabawne, jak ciągle się trudzisz,
W bez sensu próbach zrozumienia świata,
To jakbyś próbował zrozumieć dziś ludzi,
Jakbyś chciał szukać przyczyn w aksjomatach.
Zrozum człowieku, że po prostu żyjesz,
Nie pytaj więc po co, tylko w jaki sposób,
Prawdy o życiu nigdy nie odkryjesz,
Wsłuchuj się tylko w kilka prostych głosów.
Bo to co ważne, co cenne, istotne,
Jest obok ciebie i da znać o sobie,
Gdy przyjdą chwile trudne i samotne,
Poszukaj celu tym razem w sposobie.
Więc przedostatnią kartkę otworzyłem,
Dwie zapisałem, rozdział zakończyłem,
Lecz nic to, już nowy zeszyt kupiłem,
Nowy lepszy rozdział.