odkąd przyszedł na świat
czyżby kochał wszystkich wokół ?
pytał cały świat.
Ta kobieto jego matką
była skromna i biedna
gdy urodziła swego syna
była pewna że pokocha.
Nie były to czasy wspaniałe
ani żadne bogate
wtedy liczyło się serce
oraz słowa chwalebne.
On wyrastał na człowieka
który zmieniał wszystko wkoło
pewnie mówił że go czeka
męczarnia ludźmi szatana.
Sprzedawano dusze
płacono za nie a nawet tępiono
przez chwile sam uklęknął
w ciszy szukał siły
Gdy na niego przyszła pora
wezwał wszystkich ludzi
bo wiedział że śmierć go czeka
wziął chleb i podzielił każdego człowieka.
Odnaleźli go w ogrodzie
klęczał i w ciszy tonął
zabrano go do piekła
by tam zacząć kaleczyć
zbawiciela.
Kat nie wiedział z kim rozmawia
był pewny że zabija Pana
on słowami nic nie mówił
wiedział że tą słabością się dusi
O to przyszła ta godzina
by na krzyżu zakończyć ten dar
oni byli dla Pana okrutni
sami nie wiedzieli że aż tak.