Wciąż odchodzisz goniąc obowiązki.
Pozostawiasz nić smutku za sobą,
Nić żalu i tęsknoty mej wstążki.
Tęskniąc czekam do twego powrotu
Licząc dni, godziny i minuty.
Nie chcesz zaoszczędzić mi kłopotu,
Ciągle nowe zadając pokuty.
Lecz najgorsze jast jeszcze przede mną,
Kiedy przyjdzie pożegnać się z tobą...
Odprowadzę cię z twarzą kamienną,
Nic nie powiem... Nie będę już sobą.