Wiem, że jesteś
Powtarzasz kocham, kocham
Nie wierzę, a to ze względu na Ciebie
Smutku nigdy za dość
Płaczą nie tylko oczy,
Ale i zmęczona dusza przedarta na pół
Zawsze zapominasz jaka jestem
Głodny naiwności odchodzisz
Szukasz drugiej takiej
Dość zła by pocieszyć
Zamartwiam się
Może nadal Cię kocham, nie wiem
I wiedzieć nie chcę