że odejdziesz
tylko parę kroków
następna aleja
prowadzi do kładki nad rzeką
którą myślami rozebrałem
już tysiąc razy
a ty nie potrafisz
o niej zapomnieć
mimowolnie
podążysz na drugą stronę
oczy bezradnie opadną
na ziemię
jak pożółkłe liście
porzucony czas
przepłynie tuż obok
tonąc
i wzywając pomocy
nie podam mu ręki