domki można budować nie lubić powiedziała
kiedyś ją kochałem
albo tworzyłem słowem bo przecież się nie kocha
zabrała mi słowa z ust
mówiła że odda kiedy dorośniemy
dzisiaj w oknach falują łabędzie
pachną malinowym snem i jagodami
znów jest późna noc
słońce zasypia w bawełnianej pościeli
nie wiem jak mam ci teraz powiedzieć że to miłość
wciąż trzymasz moje słowa
pewnie gdybym mógł napisałbym wiersz
ale nie jestem poetą
mam zbyt ciasne kieszenie by łapać gwiazdy
rączki mam
mam rączki które machają do ciebie
teraz ty szukasz