coś szarpie mnie
zaklinam cierpienie
i upadam gdzieś
nie jestem słaba
to dobrze, czy źle?
z całych sił krzyczę
pomóżcie, proszę!
ludzie zaślepieni
omijają mnie
myśląc, wariatka
znalazła się
zapłakanymi oczami
przywołuję pamięć
kiedy mówiono mi
kochanie
smutkiem powracam
tam gdzie było szczęście
tak zwane
ale lepsze to niż nic
zdjęcia zamazane
przed lustrem zastraszane
zimno nie pokona mnie
zastygnę w pamięci
nie tylko twojej
złość, która śpi
we mnie jest inna
zaspokaja ją
dziecinność naiwna
jestem na miejscu
przy duszy swej
gdzie jeszcze jest
troszkę mnie