Wolałabym to śnić
Dokoła duszno...Gat Szemanim
Piekielnie boli mnie krzyż
A to zaledwie nadir...
Za chwilę
Słońce nieuchronnie osiągnie zenit
Mój kamień zmiażdży mnie od dłoni
Boleśnie spoufali z ziemią
Poczuję gorycz przeznaczenia
A jutro...
Obudzę się znowu w swoim ciele