jak kocham
przecież czujesz
to co ja
więc dlaczego pytasz się ciągle
czy mnie kochasz?
czasami mam ochotę zaprzeczyć
i wykrzyczeć:
nie!
własna głupota nie pozwala na lekkość
bo kiedy widzę cie to "coś" samo przychodzi
niestety
ale czy ja jestem zła?
inna?
a może po prostu prawdziwa
nie wyśniona jak nimfa
łzy same napływają i mnie okaleczają
tak
krótkie słowo
a jak wiele daje spokoju i harmonii
mam wiele do powiedzenia w kwestii życia
lecz gdzie jest to prawdziwe
"życie"
tyle było pytań
a tak mało odpowiedzi
zanim się przyznam do siebie samej
zanim poznam swoje odbicie
zanim znowu zamilknę
pozostań
taki jaki jesteś
bo ty już zobaczyłeś przyszłość
czarno-białą
ze mną w tle
ja MUSZĘ
przyzwyczajać się do teraźniejszości