zmęczeni milczeniem ale już jutro
wstaniemy z nowymi duszami oślepieni
wybuchem dnia z nagłym
świergotem nieobliczalnych ptaków
rozbijających się o wiosnę
i zagłuszymy śmierć szeptem wyznamy
swoje grzechy z czasów śpiączki
i pokochamy nasze ułomności
a potem obejmiemy się i nawrócimy
na cierpliwość i pokorę w celu
upojenia się rezygnacją z samych siebie
dla nas samych