dążyłem do nóg
rozwartych na wprost
w kąt
wstydu i upodlenia
ze znakiem zapytania
wytatuowanym
na grzbiecie ręki
uczyłem się marzyć
o nieodebranych porodach
czekających w kolejce
za szklaną szybą
nowego życia
pierwszego krzyku chciwości
łapiącego oddech
jak ryba wyjęta
z wody
warto