i już...
tego świata
oplatuje
zło ramion
a obok nas
tłum
w otchłań
dąży w beznadziei
przy staruszce
widać ten czas
żeśmy
ułomni
w grzech
pędzeni
pytasz się...
o drzew kwitnienie
o boga sen
i twoje zwątpienie
gdzie ta miłość...?
czy to motyl
chwilą barwy
spłonął
na niebie
burza chmur
jak w bólu
krzyku słów
po co...?
tylko się ranie
przy zrywaniu róż
i zostaje
moje modlenie
20.05.2011