było w niej pijaków wielu
co zalane miały łby.
Karczmareczka zabiegana
nosi piwa w kuflach dwóch.
Bo pijaki wciąż by piły
mało mało im jest znów.
Już słoneczko, już zachodzi
karczma pęka od tych ludzi
co by pili, pili wciąż.
Karczmareczka już nie może
piwa, piwa już brakuje.
Lud się znowu już buntuje,
woła piwa piwa dajcie nam i już.
Nasza karczma
trochę brudna, ale miła
tu wypijesz piwa łyk.
Karczmareczka pada z sił
lecz pijaki już nie piją.
Popadali wnet na stoły
bo zalane miały łby.
Taka właśnie jest tak karczma
tutaj poznasz przyjaciela,
druha, wroga i nas dwóch
Więc zaglądnij podróżniku
do tych skromnych próg
byś nie wątpił w moje słowa
że ta karczma jest jak cud.