jestem coraz bliżej
dołującej prawdy..."
EVER!
Bądź mi przywódczynią
pomóż przestać kochać
to wcale nie jest piękne
W moim świecie był ktoś
nikły cień wspomnień
straszny kochanek
Ogień i lód połączył nas
nim zdążyłam zaprzeczyć
wykrzykiwałam że kocham
Zanim odejdę pociesz mnie
podaj dłoń jak chcesz
pozwól płakać rzewnie
Inni mogą przestać
Ja nie...?
dlaczego muszę to czuć?!
Wspólne idee głoszą:
"czas leczy rany"
a co zrobić jak to już nie są rany?
tylko głębokie blizny
przed oczami widok jego uśmiechu
głos w przestworzach
Teraz mnie nie pozna
masz racje
Jeszcze zdążę odejść
Wtedy podejdę
z pocałunkiem w dłoniach
On mnie nie pozna...
EVER!