promienie słońca są złożem tych kopalń
spadają na ziemię pod ciężarem znoju
pną się ku górze nie patrząc w otchłań
walczą z wiatrem królem niepokoju
zmieniają barwy, nocą kumple szlochań
karmią swym byciem mądrzejszych ustroju
dają schronienie potajemnych spotkań
gniją próchnieją służą do nastroju
przykryte ziemią giną jak ci z powstań
prawdziwi rycerze zaprawieni w boju
chcesz ich poznać? to chwilę sam z sobą zostań