o poranku
który budził
lekkością zefiru
i zapachem parzonej kawy
zatęsknisz
wspomnieniami otulisz sen
usłyszysz
melodię rozstania
nie powstrzymasz tłumionych łez
zatęsknisz
za pagórkiem gdzie
ślady naszych stóp zostały
i wierzba zakwita baziami
dwie gałązki zielone
w kształcie krzyża ułożysz
zatęsknisz